sobota, 9 kwietnia 2011

Jak to z szydełkiem było?.....................

Zaczęło się niespodziewanie. Poznałam w Kurniku Jacka w trakcie gry w brydża. Od słowa do słowa wymieniliśmy swoje zainteresowania. On przysyła mi piękne wzory, filmiki instruktażowe, książki i wiele ciekawych materiałów, dzięki którym robię to co lubię:)))
Miło jest mieć kogoś takiego.
 
Pierwsza wersja
 
Praca zbiorowa:))) - bez pomocy Punia................?

OD KOZIKA DO DŁUTKA - HOBBY WOJTKA

 Fascynacja główkami rzeźbionymi w korze drzewnej, wiszącymi na murach obronnych koło Bramy Floriańskiej. Kozik, a raczej scyzoryk wykonany przez mojego tatę oraz ścinane corocznie konary drzew lipowych rosnących koło domu - to początek przygody. Wykonałem ich sporo i rozdałem na prezenty w wielu miejscach w Polsce. Następnie fascynacja płaskorzeźbą, a konkretnie ikonami. Zobaczyłem jak to robi młody góral i tak zostało mi do dziś. Scyzoryk zastąpiły dłuta rzeźbiarskie (kilka zrobionych własnoręcznie).Największa rzeźba wisi w mojej Parafii MB Ostrobramskiej u oo Pijarów w salce im św. Józefa Kalasancjusza.
Pierwsza rzeźba
Święty Atanazy
Bolo
Lolo
Tolo
Bolo Lolo i Tolo pilnują zegara :)))
 
   Zegar wykonany na prezent ślubny dla mojego brata i bratowej - wiadomo przez kogo
Święty Józef Kalasancjusz

Matka Boża z Dzieciątkiem

Święty Jan Chrzciciel

Święty Paweł